Znajdziesz mnie na: 

facebook Znany lekarz

 

W drodze do radzenia sobie z nadmiernym perfekcjonizmem, kontrolą oraz niskim poczuciem własnej wartości chciałam podzielić się z Tobą opowieścią buddyjskiego mnicha Ajana Brahma. Pozwól sobie na chwilę przerwy i przeczytaj….

 „Budowanie z cegieł może wyglądać na łatwe: najpierw warstewka zaprawy, trochę przyklepać tu, trochę tam. Kiedy zacząłem układać cegły, wyrównywałem jeden róg, a drugi szedł w górę. Więc od nowa wyrównywałem z drugiej strony i cegły wyślizgiwały się z murka. Kiedy wpychałem je z powrotem, by zachować poziom, pierwszy róg znowu szedł za wysoko… Spróbujcie sami!

Jako mnich, byłem cierpliwy i miałem tyle czasu, ile było mi potrzebne. Sprawdzałem każdą cegłę, niezależnie, jak długo to trwało. Ostatecznie ukończyłem swoją pierwszą ścianę i podziwiałem ją. Dopiero wtedy zauważyłem – o zgrozo – że umknęły mi dwie cegły. Wszystkie pozostałe leżały równiutko w jednej linii, ale te dwie przechylały się w rogu. Wyglądały strasznie. Zepsuły cały mur. Prawdziwa ruina.

Zaprawa stężała na tyle, że nie dało się wyjąć cegieł, więc zapytałem opata, czy mogę zburzyć mur i zacząć od nowa – czy nawet lepiej – wysadzić go w powietrze. Narobiłem dziadostwa i byłem bardzo zawstydzony. Opat nie pozwolił, mur miał pozostać.

Kiedy oprowadzałem pierwszych gości po naszym nowym powstałym klasztorze, zawsze starałem się unikać mojego murku. Nienawidziłem sytuacji, gdy ktoś to „coś” zdołał zobaczyć. Pewnego dnia oprowadzałem gościa, a ten spojrzał akurat na nieszczęsną ścianę.

– Jaka miła ściana – zauważył mimochodem.

– Proszę Pana – odparłem zaskoczony – czy zostawił Pan swoje okulary w samochodzie? Czy z Pana wzrokiem coś jest nie tak? Czy nie widzi Pan tych dwóch niefortunnych cegieł, które psują całą ścianę?

To, co odpowiedział, zmieniło całkowicie moje spojrzenie na tę ścianę, na siebie samego i na wiele innych aspektów życia. Powiedział:

– Tak. Widzę te dwie złe cegły. Ale widzę także 998 dobrych cegieł.

Zatkało mnie. Po raz pierwszy od ponad trzech miesięcy potrafiłem dostrzec, oprócz tych dwóch pomyłek, inne cegły w tej samej ścianie. Powyżej, poniżej, na lewo i na prawo złych cegieł leżały dobre, doskonałe cegły. Ponadto doskonałych cegieł było o całe morze więcej w porównaniu z tymi dwiema wadliwymi. Przedtem skupiałem wzrok wyłącznie na moich dwóch pomyłkach; byłem ślepy na wszystko inne. To dlatego nie mogłem znieść patrzenia na tę ścianę, ani tego, by ktokolwiek na nią patrzył. Dlatego chciałem ją zburzyć. Teraz, gdy już potrafię dostrzec dobre cegły, ściana wcale nie wygląda tak źle…

Stało się tak, gdy ktoś powiedział „Ciekawy murek”. Wciąż tam stoi od dwudziestu lat a ja zapomniałem, w którym dokładnie miejscu są te niefortunne cegły…”

Jak wiele osób popadło w depresję… tylko dlatego, że dostrzegało w sobie wyłącznie „dwie złe cegły?  Prawdę mówiąc jest znacznie więcej dobrych cegieł, doskonałych cegieł – ponad, poniżej, na lewo, na prawo – od błędów i wad, ale czasami po prostu nie potrafimy ich ujrzeć. Zamiast tego, zawsze gdy patrzymy, skupiamy wzrok wyłącznie na defektach. Widzimy jedynie wady i wydaje nam się, że tylko one istnieją, więc chcemy je zniszczyć. A czasami, niestety, niszczymy „bardzo miły murek”.

Każdy ma swoje dwie złe cegły, ale doskonałe cegły w każdym z nas znaczą o wiele więcej niż niedoskonałości. Gdy już to zrozumiemy, sprawy nie wydają się takie złe. Nie tylko potrafimy żyć w zgodzie z samym sobą, ze swoimi błędami, słabostkami, ale także potrafimy cieszyć się życiem….”

 

Ćwiczenia i zadania do pracy własnej

   Być może jest w Twoim życiu coś co spędza Ci sen z powiek. Coś nad czym natrętnie rozmyślasz, coś co powoduje, że nie cieszysz się życiem a jedynie ubolewasz nad brakiem szczęścia i pechem. Wciąż jesteś niezadowolona/y, wciąż obwiniasz siebie i innych, patrzysz pesymistycznie, wymagasz dużo od siebie i innych.    

  • Spróbuj poszukać i zapisać na kartce swoje sukcesy, znaleźć wyjątki, obserwować wszystko to co wydarzy się w Twoim życiu, rodzinie, relacji, pracy co chciałbyś, żeby się działo nadal. Co daje Ci siłę, co Cię cieszy, z czego jesteś dumna/y.  
  • Kiedyś pewna osoba zaproponowała bardzo cenne doświadczenie -  „na koniec każdego dnia zapisuj na kawałku papieru najszczęśliwszą chwilę. Rób to nawet w kiepskie dni. Bo nawet w słabym dniu można dostrzec jedną dobrą chwilę (a przynajmniej jedną nie najgorszą).  I tak przez kolejne dni i miesiące. A ostatniego dnia miesiąca albo roku przeczytaj i przypomnij  sobie te dobre chwile. WSZYSTKO TO, OKAŻE SIĘ NICZYM INNYM JAK NAJLEPSZĄ CZĘŚCIĄ TWOJEGO ŻYCIA …”

Czego uczy taka codzienna praktyka?

Po pierwsze, wyławiania z rzeczywistości pozytywów. Ludzki mózg ma to do siebie, że lepiej zapamiętuje to, co negatywne, dlatego wiele pozytywnych zdarzeń nam umyka. A dzięki nawykowi zapisywania szczęśliwych chwil minionego dnia przestawiamy naszą uwagę na to, co dobre.  

Po drugie uczy uważności. Bo nie chodzi o to, by umieszczać w nim spektakularne rzeczy czy niezwykłe wydarzenia. Raczej o umiejętność wyławiania z rzeczywistości drobiazgów, chwilowych przebłysków świadomości – jak wtedy, gdy na chwilę zamiast w telefon spojrzysz w niebo i czujesz wdzięczność za tę chwilę, za to, że na moment się zatrzymałeś i ją dostrzegłeś...

Po trzecie  - przełamuje schematy w sposobie myślenia, nawyki oraz stereotypy, którym tak często ulegamy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2017 | Projekt i wykonanie: Hedea.pl
Polityka plików cookies

Ta strona wykorzystuje pliki cookies i inne podobne technologie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w pamięci Twojego urządzenia.